niedziela, 10 stycznia 2016

Fotograficznie - a bit of rudeness

street style

Zaczyna się jak w bajce: Był mroźny styczniowy dzień. Powierzchnia zamarzniętych chodników szkliła się w ostrym słońcu. Świat zamarł w oczekiwaniu na śnieg...

I tyle moja opowieść ma z bajki. Bo taką pogode dobrze ogląda się z okna cieplutkiego mieszkanka, a sesje fotograficzne w plenerze robi się juz mniej chętnie. Ale z Hanią umówione byłyśmy już jakieś dwa tygodnie wcześniej i obydwie miałyśmy ochotę na zrobienie czegoś ciekawego. Pomysł był, wszystko ustalone, przygotowane, dlatego nawet wyjątkowy mróz -15 stopni nam nie przeszkodzil.

Ja na tę okazję przygotowałam sobie rękawiczki z uciętymi palcami (własnoręcznie oczywiście :D) i mimo to palce kostniały po kilku ujęciach. Bateria w aparacie na tym mrozie wyczerpała sie bardzo szybko, na szczęście zawsze mam ze sobą zapasową, więc jakoś się udało. Lampę też miałam ze sobą, ale na szczęście nie była szczególnie potrzebna, bo chyba nawet nie dałabym rady zamontować jej na aparacie swoimi skostniałymi dłońmi.

To była nasza druga sesja z Hanią (podczas pierwszej wcieliła się w zupełnie odmienną rolę) i po raz kolejny dziewczyna była bardzo dzielna, bo może nie był to krótki rękawek, ale miała na sobie bardzo niewiele warstw. Przy takiej temperaturze to naprawdę niezły wyczyn. Po dwóch sesjach z nią mogę śmiało powiedzieć, że jest mrozoodporna :D

W każdym razie to była szybka i zdecydowana akcja. Nie było próbowania, czy zastanawiania się, bo mróz doskwierał okropnie..

Dobrze, że niedaleko był otwarty sklep, do którego  pobiegłyśmy żeby zrobić sobie krótką przerwę, trochę się rozgrzać i napić herbaty z termosu. 

Na tle tych przeżyć powstały moim zdaniem całkiem fajne zdjecia. A Wy co myślicie?
sesja zdjęciowa
czapla z obiektywem
czapla z obiektywem
czapla z obiektywem
czapla z obiektywem
czapla z obiektywem
profesjonalna fotografia
sesja foto
czapla z obiektywem
czaplazobiektywem
sesja zdjęciowa

28 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa jak się robi taki dym... na zdjęciach nie widać tego mrozu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki dym robi się z pomocą sklepu pirotechnicznego :) są do kupienia kulki z dymem. Chyba 6 kolorów za jakieś 3-4 złote. Tylko jedna taka kulka pali się jakieś 10 sekund... więc jeśli chodzi o zdjęcia trzeba działać szybko :D

      Usuń
  2. Fajna sesja :) i gratuluję odporności na mróz! ;) Aż ciśnie się na usta pytanie - używałaś statywu albo byłaś w stanie zrobić nieruszone zdjęcie mimo -15*? :)
    Dawid

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było słonecznie, więc mogłam użyć krótkiego czasu naświetlania i w związku z tym statyw nie był potrzebny :P

      Usuń
  3. Świetne zdjęcia. Ja chyba w taki mróz noe dałabym rady, więc podziwiam za wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo klimatyczna sesja, widać, że modelka dobrze się bawiła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta modelka świetnie czuje się przed obiektywem, dzięki temu przy wspólnej pracy obie zawsze bawimy się świetnie :)

      Usuń
  5. To nic, że było zimno bo zdjęcia wyszły fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteście szalone!! Mi oczy zamarzały a tu sesja i to taka dobra! Szacun dla modelki i dla Pani fotograf bo wyszło bardzo dobrze a biorąc pod uwagę Syberię- to naprawdę wyczyn! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne zdjęcia. Najlepsze to z niebieską chmurką:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sesja wyszła świetnie! W ogóle nie widać, że mróz był trzaskający - tym bardziej zatem wyrazy szacunku dla modelki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pogoda czasem płata figle. Szczególnie w Polsce. Raz parę stopni powyżej 0, następnego dnia -15 :D Ale zdjęcia wyszły b.fajne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne zdjęcia, bardzo podobają mi się takie ciekawe efekty sesji w tym klimacie i otoczeniu. :) Pomysłowo! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietna sesja! Wszystko utrzymane w bardzo fajnym klimacie. Zarowno plener jak i stylizacja bardzo dobrze sie ze soba komponuja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie pierwsze i ostatnie numerem jeden! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zazdroszczę pracy w takich warunkach atmosferycznych. Efekt jest taki, że nawet nie widać tego mrozu na zdjęciach tak bardzo. Na plus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, z pasją i potrzebą tworzenia nie wygrasz :D Musiałam troszkę podkręcić kolorki, żeby Hania nie była aż tak blada jak w rzeczywistości...

      Usuń
  14. Mnie się podoba. Lubię taki zawadiacki styl.

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę przyznać , że ta sesja podoba mi sie najbardziej ze wszystkich , które przedstawiłaś na Swoim blogu :).
    Modelka w tym wydaniu jest dla mnie bardziej wiarygodna niż w poprzednim wcieleniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, choć ja nie mogłabym się zdecydować która sesja lepsza. Z Hanią lubię wszystkie :)

      Usuń