Uwielbiam targi staroci. Od tego muszę zacząć tworząc
dzisiejszy wpis. Mają taki klimat wspomnień, doniosłych wydarzeń, bogatej
przeszłości. W powietrzu kłębi się historia, którą aż chce się poznawać dzięki
widzianym przedmiotom.
Dzisiaj odwiedziłam targ staroci w Grodzisku Mazowieckim
przy ul. Montwiłła. Jest to zdarzenie cykliczne i odbywa się raz w miesiącu.
Można tam znaleźć dosłownie wszystko, zaczynając od
kołowrotka, poprzez wszelkiego rodzaju meble, książki, naczynia, srebra,
obrazy, biżuterię, lampy... i nie kończąc, ponieważ lista występujących tam
przedmiotów nie ma końca. Idealne miejsce na łowy dla osób lubiących rzeczy niepowtarzalne,
z przeszłością, a także dla osób szukających okazji. Jednym słowem raj dla
poszukiwaczy skarbów.
Efekt mojego dzisiejszego polowania:
2 krzesła wykonane przez Wytwórnię Mebli Giętych „Eden”
powstałą w 1936 r. w Radomsku. Najpewniej pochodzą z czasów przedwojennych, ale
tę informację muszę jeszcze potwierdzić. Tak wyglądają teraz. Będą idealnym
przedmiotem projektu odrestaurowania, który również na niniejszym blogu opiszę
jak tylko sprawa się dokona.
3 książki, które pomogą mi przynajmniej w jakimś promilu
poskromić ciekawość świata i będą świetnym uzupełnieniem domowej biblioteczki.
Moje dzisiejsze zdobycze rozbudziły we mnie chęć na więcej i
sądzę, że będzie można zobaczyć mnie na tym targu częściej.
Dodatkowo pozytywne wrażenie spotęgował pewien człowiek,
który zatrzymał swój samochód obok mnie idącej chodnikiem i powiedział: „Daleko
Pani te krzesła niesie? Niech pani wsiada, będę miał na dziś dobry uczynek
zaliczony”...
Ja również uwielbiam targi staroci :) Zwłaszcza, że meble które można tam znaleźć bardzo często są niepowtarzalne i mają tyle uroku. Ach, rozmarzyłam się, bo dawno nie byłam na żadnym targu.
OdpowiedzUsuńJa tym miesiącu się wybieram się tam znowu. To niestety wciąga :) Ostatnio głównie kupuję książki. Wystarczy mieć trochę czasu, poszperać i można znaleźć wiele perełek.
UsuńNigdy nie byłem, ale kojarzą mi się chyba przede wszystkim z tymi wszystkimi programami TV o "Łowcach okazji". Jeżeli ma to chociaż w najmniejszym ułamku jakieś przełożenie na rzeczywistość, to faktycznie warto się czasem wybrać i poszukać perełek. ;)
OdpowiedzUsuńJa polecam, choć nie oglądałam nigdy "Lowców..". Dla mnie samo miejsce i oglądanie wystawionych przedmiotów jest już przyjemnością.
Usuń