wtorek, 7 lipca 2015

Wakacje z dawką pirografii

pirografia
Wakacje. Wieczory są tak długie, weekendy tak ciepłe, że szkoda w tym okresie spędzać czas w domu. Jednak mimo chęci ucieczki na zewnątrz i "do zielonego" udało mi się zrealizować mały projekcik - obrazek wypalony pirografem, idealny do do podarowania przyjaciółce, którą odwiedziłam w Kielcach. 
Efekt wygląda tak:
wypalanie drewna
praca z pirografem
Tak jak poprzednio wydrukowana grafikę przeniosłam za pomocą rozpuszczalnika nitro na deseczkę, a otrzymane kontury poprawiłam pirografem. Do zabawy z wypalarką używam deseczek ze sklejki zamówionych na allegro. Takie deseczki jak do tej pory najlepiej się sprawdzają. Maja jednolitą powierzchnię, dlatego wypalanie jest równomierne i rysunek wygląda dużo lepiej niż na naturalnym drewnie ze słojami. Myślę, że do wypalania w naturalnym drewnie potrzebny byłby pirograf o większej mocy lub dużo więcej cierpliwości.

A po pracy należała się przyjemność: spływ kajakowy i zwiedzanie Kielc.

Spływ Czarną Nidą z Morawicy do Wolicy - około 16 km i okoo 5 godzin pływania po rzece.
Pierwsze wrażenie i widoki wspaniałe. Miejsce urokliwe i pozwalające lepiej znosić upały. 
Taką perspektywę mogłam podziwiać:
Źródło: wikipedia.pl - Bałam się zamoczyć aparat, dlatego nie mam niestety własnych zdjęć.
Jednak 5 godzin to dla mnie zdecydowanie zbyt długo. Poziom wody był niski, więc podróż wymagała nieustannego wiosłowania, co dla mnie, osoby mało ruszającej ramionami na co dzień, było dość wyczerpujące :)

Nie obyło się też bez zwiedzania zakątków Kielc. Okazuje się, że to bardzo ładne miasto, pełne zieleni i ciekawych miejsc. Poniżej kilka zdjęć. Gdyby nie to, że jestem ich autorką, byłabym zaskoczona, że wszystkie zostały zrobione w Kielcach. 
rynek w Kielcach
Telegraf
stary domek
nad klasztorem

5 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia, szczególnie ostatnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach tak wakacje.... Obrazek piękny, wygląda jak wyszywany :) Muszę się kiedyś wybrać do Kielc, zdjęcia bardzo zachęcają, są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kajaki :) choć potem ramiona mnie potwornie bolą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopóki do Ciebie nie zajrzałam nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak pirografia, pierwszy raz się z tym spotykam, wygląda to interesująco, muszę przyjrzeć się temu dokładnie.

    OdpowiedzUsuń