sobota, 16 maja 2015

Rysunki na drewnie bez rysowania oraz pirografii ciąg dalszy


malowanie drewna

Przeglądając ostatnio allegro w poszukiwaniu materiału do wypalania pirografem trafiłam na sklep, w którym można kupić masę produktów ze sklejki. Różne rozmiary i kształty, do tego można zamówić dowolne literki w dowolnej wielkości i zadanej czcionce. Coś pięknego! Wybrałam więc dla siebie różne wielkości sklejki, do tego surowe pudełko do ozdabiania oraz cyferki, które planuję użyć na drzwiach mieszkania.
decoupage  drewno do ozdabiania
Mając te wszystkie materiały, postanowiłam najpierw wypróbować nową technikę ozdabiania drewna, czyli transferu grafiki na drewno. Okazała się bardzo szybka, jednak muszę popracować jeszcze nad dokładnością.

Do przeprowadzenia założonej operacji potrzebne były:
  • rozpuszczalnik nitro;
  • rysunek wydrukowany dobrej jakości drukarką laserową;
  • drewniany przedmiot, na który ma być przeniesiony rysunek;
  • łyżeczka;
  • szmatka do rozprowadzenia rozpuszczalnika.
 rysunek na sklejce 
Kartkę przyłożyłam zadrukowaną stroną do drewna, szmatkę namoczyłam w rozpuszczalniku i naniosłam rozpuszczalnik na kartkę.
rozpuszczalnik nitro
Łyżeczką przesuwałam po zamoczonym fragmencie, cały czas dociskając. Zabieg taki bardzo pomaga w dokładnym przenoszeniu obrazka.
drukarka laserowa
Tak wygląda obrazek przeniesiony na sklejkę. Nie ma on walorów estetycznych sam w sobie, ale może być na przykład wykorzystany jako podłoże do zabawy pirografem.
grafika na drewnie
Po paru godzinach zabawy i słuchania audiobooka (tym razem Dostojewski "Idiota" - jeszcze nie wiem czy polecam, bo nie dotarłam jeszcze nawet do połowy - audiobook to około 30 godzin nagrania!) uzyskałam taki oto obrazek:
 grafika na drewnie
grafika na drewnie
Taki wypalony rysunek wydał mi się jednak trochę surowy. Dlatego postanowiłam go pomalować na czerwono oraz polakierować dla utrwalenia. 
obraz na drewnie
Poniżej finalna wersja obrazka:
malowanie drewna

Po kilku podejściach i kilku godzinach spędzonych na zabawie pirografem uważam, że narzędzie to ma ogromny potencjał i z pewnością będę jeszcze z nim eksperymentować.

10 komentarzy:

  1. świetne prace, a jak pomalowałaś ten obrazek? omijałaś wypalane miejsca, czy je też pokryła farba? pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Do pomalowania obrazka użyłam farby akrylowej i cienką warstwą pomalowałam całość. Wypalenia są gęste i nie ma między nimi przerw, dlatego farba ich nie pokryła.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za informację :) dopiero zaczynam swoją przygodę z wypalaniem, będę obserwować bloga:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam, pewnie jeszcze pojawi się coś pirograficznego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny efekt:) Też lubię wykorzystywać technikę transferu ale ten zapach nitro zawsze mi przeszkadza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, jest nieprzyjemny, ale zazwyczaj trwa to tylko chwilę i już po bólu :)

      Usuń
  6. Nie jestem pewna czy czerwony kolor jest tu odpowiedni do mieszkania i czy pasuje do "lekkości" motylka... Zauważyłam, że coraz więcej osób robi tą techniką różne rzeczy. Mnie osobiście nie zachwyca sklejka, co innego np, z drewna stół lub z palet potraktować tym pirografem. Na rzeczy bardziej efektowne tą techniką chyba trzeba dłużej poczekać w internecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, jeśli chodzi o kolor, to kwestia gustu i tego co mamy w mieszkaniu. A mi się podoba sklejka i na sklejce najładniej widać efekty wypalania. Na drewnie efekt nie jest już taki. Ale cóż, mam w planach próbowanie różnych technik i materiałów. Zobaczymy :)

      Usuń
  7. Bardzo mi się podoba :) Sama nie mam takich umiejętności, podziwiam zatem pracę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Wydaje mi się jednak, że nie potrzeba tu za dużo umiejętności. Sama chęć powinna wystarczyć, bo to w gruncie rzeczy bardzo prosta sprawa :)

      Usuń