wtorek, 29 grudnia 2015

Sekrety mistrza fotografii cyfrowej - recenzja

Były święta, a więc też niby więcej czasu dla siebie i na nadrabianie książkowych zaległości. Zaplanowałam wiele, a wyszło jak zwykle :) Ale przynajmniej jedna książka na koncie jest. I o niej chcę Wam dziś opowiedzieć. Jaka tematyka? Oczywiście fotograficzna!

Książka napisana została przez Scotta Kelby'ego i nosi tytul "Sekrety mistrza fotografii cyfrowej". Jest to piąta z tej serii, ale podobno napisana w zupełnie inny sposób niż poprzednie (muszę się o tym przekonać, bo zdecydowanie mam ochotę sięgnąć po tamte). Podzielona jest na 9 rozdziałów:
  1. Profesjonalne portrety w naturalnym świetle
  2. Profesjonalne zastosowanie jednej lampy
  3. Jak po mistrzowsku zapanować nad kilkoma lampami
  4. Profesjonalne zastosowanie systemowego flesza
  5. Profesjonalne fotografowanie ślubów
  6. Profesjonalne fotografie z podróży
  7. Profesjonalne fotografie przyrodnicze i krajobrazowe
  8. Profesjonalne ujęcia innych tematów )produktowa, szybkość, akcja, kompozycja...
  9. Profesjonalna obróbka zdjęć

W pierwszych ośmiu rozdziałach znajdziemy gotowe przepisy na zdjęcia. Opis każdego ze zdjęć poprzedzony jest zdjęciem z za kulis, a składa się na ogół z czterech części: 
"Za kulisami" - czyli jak ustawiono modelkę, jakie było światło, z czym był kłopot, etc.
"Ustawienia aparatu" - czyli jakiego obiektywu użyto, jakie były ustawienia ISO, przysłony, jaki czas naświetlania został użyty i dlaczego.
"Proces myślowy" - czyli komentarz dotyczący otrzymanego efektu. 
"Obróbka" - czyli dość ogólnie o tym jakich narzędzi użyto do końcowej obróbki zdjęcia.

Ostatni rozdział dotyczy obróbki zdjęć. Ale to rozdział tylko wzmagający apetyt. Zawiera około 20 stron bardzo przystępnego opisu tego jak uzyskać efekt HDR, postarzenia i jeszcze kilka innych. To właśnie dzięki temu rozdziałowi uzyskałam efekt tego zdjęcia:

Książkę zaliczam do wartych przeczytania i bardzo przydatnych dla każdego żądnego rozwoju fotografa. Wszystko opisane jest w prosty, bardzo przystępny sposób. Pozycja bawi i uczy, a do tego może być źródłem pomysłów i rozwiązaniem wielu technicznych problemów. Dowiedziałam się na przykład, że im większy softbox tym bardziej miękkie światło oraz że miękkie światło jest korzystne tylko dla kobiet, a dla mężczyzn szukamy raczej światła ostrego i wzmacniamy rysy twarzy...

Cena sugerowana książki to 39zł, ale ja znalazłam ją za 25 na allegro.pl, więc jak na książkę o fotografii to bardzo niewiele i zdecydowanie warta była swojej ceny! 

22 komentarze:

  1. Czytałam, ale jakoś nie zachwyciła. Oczekiwałam więcej po tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To moja pierwsza książka Kelby'ego i jak dla mnie, w porównaniu z innymi, które przeczytałam, jest przystępna i nie zasypiam po każdych 5 stronach, co już uznaję za sukces tego typu książki :D I sięgnę po wcześniejsze, może są jeszcze lepsze? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza myśl po przeczytaniu wpisu to - o coś dla mnie. Jeśli wpadnie mi w ręce to chętnie przeczytam. Obecnie dostałam w swoje ręce książkę Fotografia kulinarna od dzieła do arcydzieła, która w empiku kosztuje prawie 60zł a ja w realu kupiłam za ok 17zł, czy warto? Jeszcze nie wiem, bo dopiero zaczęłam czytać. Jednakże niektóre blogerki nie koniecznie też związane z kulinariami ją polecały, więc... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każda pozycja, jeśli tylko potrafi wciągnąć, jest rozwijająca. Powodzenia :)

      Usuń
  4. To coś dla mnie bo mam zamiar kupić sobie aparat i zacząć robić zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podrzucę pomysł tej książki znajomej, która zaczyna swoją przygodę z fotografią. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej akurat książki nie czytałam, ale mam podręcznik do retuszu tego pana, i jakoś nie zachwyca.
    W ogóle nie jestem za bardzo fanką gotowych poradników - jak zrobić takie zdjęcie. Choć domyślam się, że niektórym mogą się bardzo przydać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie w książce zawarte są drogowskazy w którym kierunku eksperymentować, jaki sprzęt do czego służy i jakie daje efekty. Ale też rozumiem, że nie każdy tego potrzebuje :)

      Usuń
  7. Chyba się skuszę na tą książkę. Szukałam jakiegoś poradnika czy podręcznika, a skoro mówisz, że ten jest taki przystępny t chyba warto go mieć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Tylko musisz mieć świadomość, że siadając do książki trzeba już wiedzieć czym są podstawowe parametry, jak ISO, przysłona, czy czas naświetlania. Jeśli je znasz, książka pomoże Ci odkryć jak możesz ich używać.

      Usuń
  8. Fajnie, że znalazłaś taką książkę dużo taniej, a jak jeszcze okazało się, że jest przydatna i warto było wydać pieniądze, to już w ogóle rewelacja! Mimo, że fotografem nie jestem i np. ISO niewiele mi mówi, to jednak jak widzę jakie ładne zdjęcie zrobiłaś, to jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przydałoby się przeczytać tego typu książkę. Kto się nie rozwija, ten się cofa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem interesująco się zapowiada, co jakiś czas obiecuję sobie wrócić i usiaść porządnie do aparatu...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A do kogo kierowana jest książka? Do początkującego fotografa czy doskonalącego warsztat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej do doskonalącego warsztat. Nie ma w niej wyjaśnień czym są użyte parametry, natomiast są opisy wartości jakich użyto. Wobec tego moim zdaniem podstawową wiedzę trzeba mieć wcześniej.

      Usuń
  12. Idę niebawem na kurs fotografii. Będę pamiętać też o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OO, a jaki to kurs? Czego będziesz konkretnie się na nim uczyć?

      Usuń
  13. Książka wydaje się być świetna i z chęcią bym przeczytała, ale mój aparat raczej się już nie nadaje i trzeba pomyśleć nad zakupem nowego. Potem na pewno skorzystam :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem praktykiem, więc mało która książka pozwala mi się czegoś na prawdę nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chcialabym sie troszke podszkolic w fotografii wiec widze, ze to pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń